....
Stała i wpatrywała się w niego jak głupia.
-Czyli jednak mówił prawdę.Tylko czy to prawda,że mu na mnie zależy.-pomyślała
-Okey.Fajnie jeżeli to wszystko to cześć.-chciała wyjść, ale złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie.
-Nigdzie nie pójdziesz, nie możesz.- próbowała mu się wyrwać,ale gdy poczuła jego usta na swoich przestała. Całowali się. Wszystko tak się potoczyło,że znaleźli się w łóżku a wszędzie leżały porozwalane ubrania........... Kiedy skończyli zasnęli przytuleni.
Kiedy obudziła się rano on jeszcze spał. Wstała cicho obwinęła się jedną częścią pościeli i zaczęła zbierać swoje ubrania.Podnosząc torebkę wypadł jej telefon i go obudził.
-A pani dokąd się wybiera.-zapytał patrząc na nią i przecierając oczy.
-Do domu.-odpowiedziała
-Jak to.?-poderwał się
-Normalnie przecież tylko o to ci chodziło, żeby się ze mną przespać.-powiedziała spoglądając na niego.-Zaliczyłeś mnie więc możesz już sobie odpuścić.-dodała
-Przestań tak mówić.-usiadł.-Zrozum to wreszcie,że ja cię do cholery kocham.-przyciągnął ja do siebie a ona usiadła mu na kolanach.
-KOCHAM CIĘ.-powiedział patrząc jej w oczy.- Tylko....-nie dokończył
-Tylko co.?-zapytała
-Tylko ty mnie nigdy nie kochałaś i nigdy nie pokochasz.-powiedział ze smutkiem.Nie wiedziała czy ma mu powiedzieć o swoich uczuciach czy nie. Wstała więc i podeszła do okna.
-Możesz mi tylko powiedzieć jedną rzecz.?-spojrzał na nią
-Zależy jaką.?-zapytała
-Dlaczego tak zareagowałaś na tą dziewczynę wtedy.?-stanął obok niej,
Stała i nic nie mówiła.
-Aniu odpowiesz.?-ciekawy
-Bo....-wzięła głęboki wdech.
-Bo.?-patrzył na nią
-Bo to była kuzynka Mario.-odpowiedziała kłamiąc
-I tylko dla tego.?-dopytywał
-Nie.-pokręciła głową
-To dla czego.?-ciekawy
-Ty naprawdę nic nie rozumiesz.?-spojrzała na niego
-No właśnie nie, ale wyjaśnisz mi.?-zapytał
-Bo cię.... kocham.-powiedziała cicho.
-Możesz powtórzyć.?-nie wiedział czy dobrze usłyszał
-Bo Cię Kocham.-powiedziała głośniej.-Jak jakaś idiotka głupia, chciałam o Tobie zapomnieć, ale nie umiem, po prostu nie umiem.-spojrzała na niego.-Zaczęłam sobie wszystko układać powoli i znowu się pojawiłeś.-powiedziała
-Ania skarbie.-przybliżył się do niej i pocałował ją. Nie opierała się i po chwili znaleźli się w łóżku.
....................... Gdy skończyli leżeli przytuleni on bawił się kosmykiem jej włosów, a ona jeździła paluszkiem po jego nagim torsie.
-Wiesz jak ja cholernie za Tobą tęskniłem, bałem się,że więcej cię nie zobaczę.-przytulił ją mocniej.A to wszystko przez własną głupotę..-dodał
-Ciiii.-przyłożyła mu palec do ust i uśmiechnęła się lekko.
-Kocham Cię na zabój.-pocałował ją.
I tak spędzili poranek w swoim towarzystwie.
**********************
Jak się podoba.?
Ciekawe czy tym dwojgu pisane jest szczęście;D
Jak myślicie.?
3 komentarze i następny rozdział.
Świetny rozdzial
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział ! oni są sobie pisani i koniec ;D
OdpowiedzUsuńczekam na więcej !
pozdrawiam i zapraszam przy okazji do sb http://love-you-so-much-ever.blogspot.com/ mile widziany komentarz ;)